Nama była już duża ,jednak Zira nie pozwalała jej chodzić własnymi drogami :
-Gdzie idziesz,natychmiast wróć !
-Ale matko chcę tylko się pobawić z Norvim ,jutro mam już 17 lat ..
-Nie , na razie zostajesz w domu. Żadnych dyskusji !
Nama weszła na skałę kiedy zaczął padać deszcz ,którego nie znosiła .Jej oczy kleiły się coraz bardziej aż zasnęła.Gdy je otworzyła jej przyjaciel stał dosłownie nad nią i kazał jej wyjść na zewnątrz.
-Nie mogę tam iść jest za zimno,mokro i..
Nie dokończyła ,ponieważ Norvi złapał ją za łapę i pociągną.Gdy Nama była na dworze ,zaczęła się tarzać ,śmiać i bawić jednym słowem uwielbiała deszcz !
-Mówiłaś ,że nie lubisz deszczu jest mokry i nie przyjemny ?
-Wiem,Zira mi tak powiedział ...nigdy nie byłam na dworze podczas deszczu.
(Tak są podobni do Ahadi i Uru )
-Ja za nim nie przepadam ,ale chcę ci coś pokazać -Norvi pobiegł przed siebie.
-Nama! Chodź tu muszę z tobą pogadać ! -nagle usłyszała głos matki.
Nama myślała ,że to sprawa ucieczki ,ale było to zupełnie coś innego. Zirze chodziło o zapanowanie nad królestwem otóż gdy Nama urodzi potomka ,ich królestwo będzie największe i najpotężniejsze.Jednak był jeden haczyk potomek musiał być płci męskiej ,a ojciec nieznany.Nama pobiegła do skały i miała mieszane uczucia.Pragnęła mieć dziecko ale z Norvim .Następnego dnia poszła z matką na łąkę gdzie polowało wiele lwów .Gdy wróciła do jaskini po tygodniu zaczął ją mocno boleć brzuch i okazało się ,że jest ciąży.Przypomniała sobie o tym co mówiła matka gdy nagle poczuła skurcz ,Zira przybiegła i otworzyła szeroko oczy .
-Tu są 2 lwiątka : lew i lwica !
-Tak córkę wychowam na doskonałą księżniczkę .
-Nie masz ją porzucić ! Idź w moje ślady i ślady Skazy ,to on był przecież twoi ojcem będzie z ciebie dumny .
Zira zamieszała lwicy w głowie ,Nama chwyciła córkę i zostawiła na skale.. Po upływie miesiąca Nama nazwała syna Kronos ,a on bardzo szybko rósł
Mały lew wszedł na skałę i poczuł się jak prawdziwy król .Jak władca.
-Mamo ? A to wszystko będzie moje ?
-Jasne synku musisz tylko dorosnąć -chichocze .
Następnego dnia Name obudził hałas .Gdy wyszła ze skały zobaczyła toczące ze sobą walkę lwy ,a w
środku nich bezradny Kronos .Nama rzuciła się mu na ratunek gdy przed nią nagle wskoczył Norvi .
-Gryy..nie zbliżaj się do niego to mój syn !-krzyknął stanowczo Norvi nie wiedząc kim jest lwica.
-Co ty sobie wyobrażasz on jest mój !-gdy się złowieszczo uśmiechnęła lew poznał ją.
-Nama to ty ? A to nasz syn ?!Tak mi cię brakowało !-Chciał ją przytulić jednak ona odepchnęła go.
-Nama ,zmieniłaś się ...i to bardzo
-Nie nie zmieniłam się ani trochę zejdź mi z drogi-Lwica chwyciła lwiątko w pysk i chciała odejść.
-A gdzie córka?-zapytał .
Nagle Kronos wyskoczył z pyska zaczął się odsuwać i warczeć,przypomniał sobie siostrę i miał żal do matki za jej porzucenie.Następnie lwiątko poszło za swoim ojcem.Lwica chciała do niego iść ,lecz naskoczyła na nią inna.
-Zostaw ich -warknęła nieznajoma.
Nama odwróciła się i coś w niej pękło ,znała tą twarz i to doskonale.
Przytuliły się i ...
Wiem długo mnie nie było :( Ale już jestem z całkiem długą historią :d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz